sobota, 17 listopada 2012

Maska do włosów - tajska



Maska do włosów - tajska - blask i siła - olej jojoba, ylang-ylang, królewski lotos Planeta Organica Skład: Aqua with infusions of Organic Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Cananga Odorata Flower Oil, Organic Lotus Corniculatus Flower Extract, Tamarindus Indica Leaf Extract, Mangifera Indica (Mango) Seed Oil (olej mango), Acacia Arabica Bark Extract (ekstrakt akacji), Orchis Maculata Flower Extract (ekstrakt różowej orchidei); Cetearyl Alcohol, Glyceryl Srearate, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Dimethicone, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.




korzystam ze zdjęcia, które zrobiłam w ramach haula, bo niestety nie wpadłam na to by zrobić masce osobne zdjęcie a wczoraj wysłałam ją mojej mamie ;d


Konsystencja: bardzo gęsta, woskowa. Źle się nakłada na włosy, przy nakładaniu spada z rąk. Po nałożeniu nie czuć jej na włosach, jakby ją wchłaniały.


Zapach: rzadko kiedy zwracam na to większą uwagę przy kosmetykach, ale tym razem nie dało się tego ominąć. Zapach jest bardzo mocny, kwiatowo-kadzidlany, duszący. Zdecydowanie nie uprzyjemnia stosowania.


Działanie: użyłam jej kilkakrotnie, 2 razy pod folią i czapką, podgrzaną na pół godziny. Wtedy efekt był najlepszy, chociaż i tak niezadowalający- włosy u nasady nie były przyklapnięte, były bardzo miłe w dotyku, miękkie i błyszczące. Jednak pozostała część włosów jakby nie zauważyła nałożenia maski- gdy były jeszcze mokre były bardzo sztywne i nieprzyjemne, po wyschnięciu były już lepsze ale nie jest to efekt jakiego oczekuję po trzymaniu maski przez pół godziny na włosach. Stwierdziłam, że może w masce jest za mało humektantów i raz użyłam jej wzbogaconą półproduktami: kwasem hialuronowym, pantenolem, mocznikiem, zatężonym aloesem i odrobiną oleju orzechowego. Wtedy włosy były bardziej nawilżone, jednak szybko zrobił się 'przychlast'. Nałożyłam też maskę na 10 minut i trzymałam pod czepkiem foliowym. Efekt- włosy nieobciążone, trudniejsze do rozczesania niż po innych maskach czy odżywkach, wymagały serum silikonowego.


Można powiedzieć, że nie jest to pełna recenzja skoro użyłam tej maski raptem kilka razy. Stwierdziłam jednak że nie ma sensu się męczyć i oczekiwać na efekty długofalowe. Maskę wysłałam mamie, która ma krótkie włosy i przyda jej się maska nieobciążająca włosy.

Zdecydowanie lepsze wrażenie zrobiła na mnie toskańska maska tej samej firmy, użyłam jej tylko raz, ale bardziej nawilżyła moje włosy i zakochałam się w jej zapachu.




Używałyście kiedyś kosmetyków tej firmy? Lubicie je?


Pozdrawiam,


Klaudia

Ten świat to jedne wielkie kurestwo

„ Ten świat to jedne wielkie kurestwo, nic z tym nie zrobimy, ale nie musimy do tego przekładać ręki ."

To cytat z filmu, który wczoraj miałam okazję obejrzeć. "Pokłosie", bo o nim mowa, wywołało prawdziwą burzę. Zarzuca się mu antypolskość, co moim zdaniem jest nieporozumieniem... Ja go postrzegam w dużej mierze również jako metaforę, szczególnie końcówkę. Nie będę pisać recenzji, bo nie umiem, ten post powstał aby zwrócić Waszą uwagę na ten film. Jeśli macie ochotę iść do kina- gorąco polecam. Dawno nie widziałam tak ważnego i poruszającego filmu.





przed obejrzeniem filmu obejrzałam również wywiad z Maciejem Stuhrem, polecam go obejrzeć szczególnie po filmie. 

czwartek, 15 listopada 2012

tag: liebster blog



Zasady wyróżnienia są następujące: „Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.



Zostałam nominowana przez http://mojemaleprzyjemnoscikosmetyczne.blogspot.com/  oraz http://semperfemina.blogspot.com/ dziękuję serdecznie za nominację:)


1. Pielęgnacja naturalna, dermokosmetyki apteczne czy "drogeryjna"?
  • do niedawna stawiałam na pielęgnację naturalną, ale gdy zaczęłam interesować się bardziej moją cerą, stwierdziłam że jest naczynkowa i wg. http://kosmostolog.blogspot.com/ powinnam raczej stosować kosmetyki apteczne więc postanowiłam spróbować:)
2. Sposób na nudny wieczór?
  • Bez zastanowienia wsiadam w samochód i jadę do przyjaciela:)
3. Pomadka czy błyszczyk?
  • pomadka
4. Ulubiony krem do rąk?
5. Ulubiona forma spędzania czasu wolnego? 
  • Oglądanie seriali, czytanie postów włosomaniaczek, przeglądanie kosmetycznych sklepów internetowych w poszukiwaniu nowości, przeglądanie youtuba w poszukiwaniu nowych kawałków do słuchania,  czytanie książek, dbanie o włosy. uuu, chodziło o jedną formę? :D każda z tych czynności dosyć szybko mi się nudzi-  może oprócz czytania- więc chyba nie mam ulubionej. Plus, tak jak w punkcie 2.;)
6. Ulubiony kolor?
  • nie mam ulubionego koloru. 
7. Ulubiona książka? (zmieniam pytanie na książki ;))
  • Harry Potter, Jeżycjada, 'Owocowa trylogia' Sowy, Ojciec Chrzestny i wszystkie o Mikołajku :))
8. Ulubione perfumy?
9. Ulubiony kosmetyk do włosów?
10 Góry czy jezioro?
  • Latem jezioro, zimą góry! :)
11.  Lato czy zima?
  • zima. jedyne czego nienawidzę w zimie to to, że jak wstaję rano to jest jeszcze ciemno:/


Pytania od semper:

1. Jaki był najdroższy kosmetyk jaki kupiłaś?
  • Maksymalnie wydaję na pojedynczy kosmetyk 70zł ;) np.krem bb czy jakiś dermokosmetyk. Perfum nie wliczam, zawsze je dostaję a nie kupuję.
2. Czy dostajesz kosmetyki od swojego partnera?
  • nigdy ;d chyba że idziemy razem do sklepu, i on płaci. Mówi, że on nie może mi kupować kosmetyków bo nie zna się na składach, nauczyłam go tylko SLS/SLES/SCS :D
3. Nosisz zimą czapkę?
  • tak! nie wyobrażam sobie chodzić bez czapki ;d w warmińsko-mazurskim zimy potrafią nieżle dać w kość
4. Wolisz kurtkę, czy płaszcz?
  • płaszcz:)
5. Podobają Ci się glany?
  • niezbyt.
6. Jaka książka ostatnio wywarła na Tobie bardzo pozytywne wrażenie?
  • Wiedźmin
7. Lubisz swoje studia/pracę?
  • fifty fifty :D niektóre zajęcia lubię bardzo.
8. Twoje ulubione imię męskie to..
  • Radek :)
9. Jaki jest Twój ulubiony gatunek muzyki?
  • rock 
10. Jaką miejscowość miejsce marzy Ci się odwiedzić?
  • USA
11. Buty na wysokim obcasie, czy płaskie?
  • płaskie

Pytania ode mnie:
  1. Twoja największa pasja oprócz blogowania?
  2. Ulubiony film?
  3. Jaką książkę przeczytałaś ostatnio i jakie wrażenie na Tobie wywarła?
  4. Masz jakiś ulubiony zespół, serial, film, książkę, który jest mało znany i chciałabyś polecić go innym?
  5. Ulubiony kolor na paznokciach?
  6. Czy Twoje życie zmieniło się od kiedy blogujesz?
  7. Czy Twoi znajomi wiedzą, że piszesz bloga?
  8. Jaki jest Twój włosowy cel?
  9. Czy zaskoczył Cię kiedyś jakiś kosmetyk i jak?
  10. Jak wyobrażasz sobie siebie za 20lat?
  11. Wymarzone miejsce gdzie chciałabyś mieszkać?

Nikogo nie taguję, bo prawie wszystkie blogerki już odpowiedziały na tego taga, a nie chcę kogoś przymuszać do pisania kolejnego posta na jego temat. Po prostu mam nadzieję, że znajdą się dziewczyny które mają ochotę odpowiedzieć na taga, dajcie znać w komentarzach jeśli to zrobicie :) będzie mi bardzo miło.

Pozdrawiam,

Klaudia

sobota, 3 listopada 2012

Chwalę się- zakupy :)



Po raz pierwszy na moim blogu haul :) zdjęcia jakości tragicznej, ale lepszych nie dało rady. Światło jest jakie jest, telefon też. Przechodzę do konkretów:








Szampon Eco Hysteria do włosów farbowanych. Skład: Aqua with infusions of: Organic Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Organic Вutyrospermum Parkii, Psidium Guajava Fruit Juice, Prunus Domestica Fruit Extract; Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Glycol Distearate, Sodium Chloride, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrolyzed Silk Protein, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid.




Szampon do włosów na brzozowym propolisie. Skład: Aqua with infusions of: Pinus Palustris Wood Tar, Beeswax, Pollen Extract, Betula Alba Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, Saponaria Officinalis Root Extract, Betula Alba Flower Pollen Extract, Mel, Urtica Dioica Extract, Panax Ginseng Oil, Calluna Vulgaris Oil, Betula Alba Flower Tar, Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Glycol Distearate, Lauryl Glucoside, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Hydrolyzed Wheat Proteins, Hydrolyzed Avena Sativa Proteins, Atragene Sibirica Extract, Panthenol, Citric Acid.




Balsam do włosów marokański- olej arganowy, czarna mięta. Skład: Aqua with infusions of Argania Spinosa Kernel Oil, Organic Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract, Rosa Damascena Flower Extract (róża damasceńska), Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Extract (kwiaty pomarańczy), Eucalyptus Globulus Leaf Oil (eukaliptus), Organic Olea Europaea (Olive) Fruit Oil; Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.




Maska regeneracyjna z efektem laminowania - mango i awokado. Skład: Aqua with infusions of Organic Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract , Organic Persea Gratissima (Avocado) Oil, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Cetyl Ether, Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Hydrolyzed Wheat Protein(proteiny pszenicy), Hydrolyzed Rice Protein, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid, Lycopene.




Maska toskańska do włosów suchych i zniszczonych - oliwa z oliwek, trawa cytrynowa, olej z pestek winogron. Skład: Aqua with infusions of Organic Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek), Organic Cymbopogon Citratus Essential Oil (organiczny olej z trawy cytrynowej), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron), Punica Granatum Fruit Extract (ekstrakt z owoców granata), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej z migdałów), Saccharum Officinarum Extract; Cetearyl Alcohol, Glyceryl Srearate, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.



Maska do włosów złota ajurwedyjska - gęstość i wzrost - olej z drzewa nim, olej z drzewa sandałowego, wąkrotka azjatycka, acai. Skład: Aqua with infusions of Organic Melia Azadirachta Seed Oil, Hydrocotyle Asiatica Extract, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Organic Santalum Album (Sandalwood) Oil, Cedrus Atlantica Bark Oil (olej cedra atlantyckiego), Juniperus Communis Fruit Extract (ekstrakt z owoców jałowca), Bambusa Vulgaris Leaf/Stem Extract (ekstrakt bambusa); Cetearyl Alcohol, Amodimethicone, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Mica, Titanium Dioxide, Silica, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.



Maska do włosów - tajska - blask i siła - olej jojoba, ylang-ylang, królewski lotos. Skład: Aqua with infusions of Organic Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Cananga Odorata Flower Oil, Organic Lotus Corniculatus Flower Extract, Tamarindus Indica Leaf Extract, Mangifera Indica (Mango) Seed Oil (olej mango), Acacia Arabica Bark Extract (ekstrakt akacji), Orchis Maculata Flower Extract (ekstrakt różowej orchidei); Cetearyl Alcohol, Glyceryl Srearate, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Dimethicone, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.




Jest co testować!


Większość kosmetyków leci do mojej cioci, ale przed wysłaniem na pewno choć raz ich użyję lub zrobię odlewki ;))


Kosmetyki moje to:









Jesteście ciekawe tych kosmetyków? Miałyście okazję stosować?


Pozdrawiam!


Klaudia

wtorek, 9 października 2012

Efekty zmiany pielęgnacji

W poprzednim poście [klik] opowiedziałam o moim problemie, jakim były sianowate, łamiące się końcówki.
Z mojego planu, który pierwotnie obejmował metodę OMO, odżywkę b/s, serum silikonowe, olejowanie i warkocz na noc zamiast koczka i używanie odżywki z silikonami wykluczyłam za radą Mysi odżywkę b/s (bo zawierała miód i proteiny mleczne) i proteiny (Mysia zasugerowała mi że łamanie i przesusz mogą być spowodowane przeproteinowaniem, TUTAJ przydatny wpis na temat protein z Jej bloga),  nie robiłam za często warkocza bo wygodnie mi w koczku, serum z silikonami używałam mniej więcej co drugie mycie.

Efekty?.. 

Jakieś są :) włosy dalej się łamią, przykładowo dzisiaj po porannym czesaniu znalazłam pięć dwucentymetrowych końcówek włosów. Opanowałam przesusz końcówek, teraz już nie mam z tym problemu.

Produkty, których używałam:

  • szampony: Naturia Siberica Objętość i Nawilżenie, Hipp, Equilibra aloesowy, Joanna Naturia;
  • odżywki d/s: Alterra morela i pszenica, Timotei with Jericho Rose Intensywna Odbudowa, Naturia Siberica O&N, Mrs. Potters z aloesem i jedwabiem, Macadamia Natural Oil Deep Repair Masque
  • odżywki b/s: początkowo Joanna miód i mleko, po tygodniu zrezygnowałam
  • serum silikonowe: jedwab biovax
  • oleje: z orzechów włoskich i babydream fur mama- tu przyznam się, słabiutko, bo tylko raz w tygodniu.
  • maska: raz w tygodniu na godzinę lub trochę dłużej trzymałam w cieple pod folią maskę biovax do włosów ciemnych wzbogaconą półproduktami, wtedy też dodawałam do niej trochę protein (keratyna, jedwab) ale to w stężeniu max. 2%. Do masek oprócz protein dodaję żel hialuronowy, d-pantenol, wit. B3, sorbitol, sok aloesowy, różne oleje i czasem miód i mocznik.

Przy okazji kilka słów nt. używanych odżywek: najmniej nawilżone były po Mrs. Potters, najbardziej obciążone po Alterze. Spodobała mi się Timotei, polecam ją Waszej uwadze :) ciekawa jest też maska Macadamia, celowo znalazła się w spisie odżywek bo używałam jej na minutę-dwie po umyciu włosów. Na pewno nie polecałabym jej zakupu w regularnej cenie bo to jakiś rozbój :D nie mam jej na stancji, dlatego nie napiszę Wam składu, ale jest bardzo ubogi- oleje dopiero po Parfum, więc wiadomo, że mniej niż 0,5%, nie jest oparta wyłącznie na silikonach ale za cenę regularną to za mało;)  Używałam jej jak byłam w domu i byłam bardzo zadowolona z efektów. Dostałam pełnowymiarowe opakowanie od mojej fryzjerki, sama na pewno bym jej nie kupiła.

Podsumowanie: zwalczyłam przesuszenie końcówek, włosy dalej się łamią ale mogę jedynie zapobiec dalszym zniszczeniom, a tych istniejących nie cofnę więc to co ma się złamać, złamie się prędzej czy później... Szykuję się psychicznie do obcięcia 2 cm włosów :( w moim przypadku 2cm oznacza 3 miesiące zapuszczania włosów, więc jest to dla mnie duża strata, ale niestety, w końcu trzeba.

Pozdrawiam :)

Klaudia 


niedziela, 16 września 2012

Powrót do silikonów?

Właśnie siedzę z maską na włosach, tym razem dodałam również spirulinę:)

Zauważam od około miesiąca, że podczas szczotkowania włosów (robię to nad wanną, mam ciemne włosy, nic mi nie umknie :D) oprócz włosów długich, które wypadają bo na nie już czas, leci mi coraz więcej krótszych włosków, około 5 cm długości, czasem krótsze. I to nie 2, 3 włoski tylko nawet 10-15 dziennie. Nie widać u ich nasady cebulek, więc wniosek jest prosty- łamią mi się włosy...
Przemyślałam co mogłoby to spowodować i po kolei eliminowałam:
prostownica? nie używam
szampony z sulfatami? używam raz w tygodniu
suszarka? tak, ale z chłodnym nawiewem
...a może brak silikonów?..  tak! używam ich tylko 'od święta'...
(jeśli nie kojarzy wam się ta wyliczanka to włączcie ten filmik od 0:55 :D musiałam :D)

Maski wzbogacone półproduktami nakładam 2-3 razy w tygodniu na godzinę, myję włosy codziennie szamponem naturia siberica do włosów suchych a więc wybitnie delikatny szampon. Śpię w spiętych włosach, coraz częściej w warkoczu- ale wiadomo, że chociaż taka zmiana jak kok a warkocz robi różnicę, na pewno nie będzie to różnica zauważalna od razu. Olejuję średnio raz w tygodniu na noc.
Zaraz po umyciu mam włosy ładnie nawilżone, dlatego zawsze zapominam o serum silikonowym na końcówki.
Problem zauważam po rozplątaniu warkocza rano, przed myciem- końcówki (jakieś 5-8cm właśnie) suche, powyginane, po prostu sianowate. I to nawet jeśli na noc były olejowane!..



Jeśli nie przestaną się tak łamać to zostanę z takimi włosami...




a przecież dążę do takich!




Plan jest prosty:
  • wracam do metody OMO, drugie O to odżywka z dodatkiem silikonów, nie oparta na silikonach
  • na mokre włosy odżywka b/s Joanna miód i mleko
  • ewentualnie na to jeszcze jedwab z biovaxu
  • jak najczęściej olejowanie na noc na włosy zwilżone mgiełką aloesową z półproduktami
  • zamiast koka na noc- warkocz

nie wiem cóż więcej mogłabym zrobić...wydaje mi się, że wszystko inne robię dobrze. Wydaje mi się, że równowaga proteinowo-emolientowa w moich maskach jest zachowana.




Ten post możecie potraktować jako przestrogę- zrezygnowałyście całkowicie z silikonów i nic się nie dzieje? Nie oznacza to, że tak zostanie... cieszyłam się, gdy czytałam opisy jakie to dziewczyny miały okropne włosy po odstawieniu silikonów, że mnie to nie dotyczy. No cóż... Dopiero po kilku miesiącach, ale zaczęło i mnie dotyczyć :)

ciekawe linki na temat silikonów, pułapek pielęgnacji bezsilikonowej:



a Wy, jakie macie doświadczenia z silikonami? używacie, nie używacie? :) 
a może macie pomysł co jeszcze mogę zrobić aby włosy tak mi się nie łamały albo co mogę robić źle?..



EDIT: 
zapraszam do posta z podsumowaniem zmiany pielęgnacji. Winowajcą okazały się jednak proteiny. 

środa, 12 września 2012

tag 7 prawd

Widziałam ten tag już u wielu bloggerek i miałam na niego ochotę, ale nie sądziłam, że wymyślę tyle 'prawd o mnie', które nadają się do opisania.. Udało się :)



1. Od ponad 10 lat trenuję taniec towarzyski- chociaż tak naprawdę TRENUJĘ od 5 lat. Od 3 lat tańczę jedynie styl standardowy (walc angielski, tango, walc wiedeński, foxtrot, quickstep)

2. Przez moją pasję przeprowadziłam się 440km od domu rodzinnego. Miałam wtedy 18 lat. Dopiero po przeprowadzce, zmianie klubu i oczywiście partnera tanecznego poznałam, co to prawdziwy taniec- trening, pot i łzy... Mogłabym o tym pisać i pisać:) Mijają trzy lata, a ja postarzałam się chyba o dziesięć...

3. Studiuję filologię angielską, wybrałam sobie ten kierunek jeszcze w gimnazjum i tylko 'przez chwilę' myślałam o innym. Teraz mogę powiedzieć, że nie jestem przekonana czy się nadaję ale jakoś ciągnę... Uwielbiam angielski, całkiem łatwo mi 'wchodzi' i całkiem dużo już umiem ;d  ale w filologii nie chodzi tylko o to... dobijają przedmioty typu historia Anglii czy literaturoznawstwo... wiem, powinnam to znać jako filolog i dlatego też żaden ze mnie filolog..

4. Często tracę cierpliwość do moich włosów i wtedy chodzi mi po głowie doczepienie mikro ringów :D

5.Nie maluję się na co dzień, z lenistwa. Ale zamierzam zacząć od nowego roku akademickiego ;)

6. Moja młodsza siostra ma motor szosowo-turystyczny, kupiła sobie za pieniądze z 18stki zanim jeszcze zdała prawko na moto. Początkowo w ogóle mnie to nie interesowało, ale ostatnio spodobało mi się bardzo i jak przyjeżdżam do domu to wydaję całe pieniądze na paliwo i jeździmy :D ja tylko jako pasażer, bo nie umiem prowadzić.. Dodaję zdjęcie Angeliki na moto :) bo nie wiem dokładnie co to za model.. a piękny <3

A. jeszcze w dżinsach i zwykłej kurtce ;D ach, początki...


7. Uwielbiam czytać, chociaż nie robię tego regularnie tylko mam 'zrywy'- czytam 5 książek na miesiąc a później przez miesiąc żadnej... To też powoli staram się zmienić. Ulubiona książka- Harry Potter.


Taguję wszystkich chętnych :)
dowiedziałyście się czegoś ciekawego o mnie? piszcie :)

sobota, 1 września 2012

krótki pean pochwalny

Oto mój hit, który powalił nawet moje dotychczasowe KWC- Biovaxa do włosów ciemnych

zdjęcie pochodzi z wizaz.pl

Skład:  Aqua, Cetyl Acohol, Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol (and) Cetareth-20,Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Acetyled Lanolin, Silk Amino Acids, Hydrolyzed Silk, Hydrolyzed Keratin, Lawsonia Inermis Extract, Trimethylsilylamodimethicone (and) C11-15 Parth-9, Parfum, Citric Acid, Tithanolamine, Methylisothiazolinone, Phenoxyethanol (and) Ethylhexyglycerin, Benzyl Salicytale, Butyphnyl Methylpropional, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Potassium Sorbate.


Zawiera Trimethylsilylamodimethicone, silikon do usunięcia jedynie za pomocą szamponów z  sulfatami (SLS, SLES, SCS)
na zielono piękne składniki <3
na niebiesko- obojętne, 'wypełniacze'

Ja jednak nie obawiam się silikonów w składzie, o ile coś oprócz tych silikonów jest a silikonów jest niewiele :) czyli tak jak w wypadku tej maski.


Nie umiem pisać recenzji, napiszę krótko- jestem zachwycona tą maską. Na moich włosach najlepiej sprawdza się nakładana raz na tydzień na godzinkę pod czepkiem i ręcznikiem. Efekt  gładkich, miękkich i nawilżonych włosów jak po żadnej innej masce, i to bez tuningowania półproduktami!
Myślę, że nadaje się szczególnie do włosów średnioporowatych jak moje. Ciekawa jestem bardzo jak sprawdziła się na innych włosach :) Moje włosy wydają się dużo mniej porowate.
Nie należy z nią przesadzać- zachwycona działaniem nałożyłam jak odżywkę, na 2 minuty po myciu- a 2 dni wcześniej użyłam ją jak maskę czyli na godzinę- i wtedy zrobiła mi przychlast;)
Obawiałam się przeproteinowania, stało się wręcz odwrotnie - maska po kilku użyciach poradziła sobie na dobre z przesuszem na końcówkach, z którym walczyłam od trzech tygodni ;)
Zużyłam już pół opakowania, stwierdzam, że jest wydajna- starczy na około 12 zastosowań (opakowanie 250ml). Obecnie jest w Superpharmie na promocji za 14,99zł więc wczoraj kupiłam na zapas.
Inne produkty Biovax też są na promocji, taka mała informacja dla fanek:)


Używałyście już tej maski albo innych Biovaxów?

Pozdrawiam, 

Klaudia

czwartek, 23 sierpnia 2012

offtopowo

wróciłam właśnie z kina, piszę o tym nie dlatego, że wyjście do kina to dla mnie wydarzenie ;)), ale przez to, że film bardzo mi się spodobał a jest puszczany tylko w kinach studyjnych więc łatwo go "przeoczyć".




Jest to zupełnie inny film o tańcu niż te, które do tej pory widziałam. "To nie tylko poruszające taneczne love story, lecz również portret mężczyzny, którego emocjonalny taniec fascynuje, ale żądza sukcesu doprowadza do samotności i utraty wszystkiego, co do tej pory osiągnął."
No i przede wszystkim- to dokument :)
prawdziwe emocje.
choreografie nie stworzone "pod film", ale te, które tańczą na turniejach i pokazach. Zresztą tańca nie ma aż tak dużo w tym filmie- moim zdaniem nie gra tu taniec głównej roli, ale jest tłem do opowiadanej historii. 
jedyne, co mi się nie zgadza- opowiadają o tym, że tańczył z Joanną Leunis i zdobył z nią Mistrzostwo Świata w 2000r.- prawda, ale po niej miał jeszcze trzy partnerki i dopiero później Annę, cały czas tańczył;) a można zrozumieć że na te 10 lat się wycofał. Ale to można podarować...

Jeśli zainteresuje Was trailer, tutaj lista kin, w których można zobaczyć ten film:


  • Warszawa
    • Kinoteka
    • Luna
    • Kultura
    • Wisła
    • Praha
    • Kino.LAB
    • Kino KC
  • Kraków
    • Kino Pod Baranami
    • Mikro
  • Poznań
    • Muza
    • Media Film
    • Apollo
  • Łódź
    • Charlie
    • Polonia
  • Katowice
    • Światowid
  • Wrocław
    • DCF
  • Falenica
    • Stacja
  • Nowy Sącz
    • Sokół
  • Olsztyn
    • Awangarda
  • Elbląg
    • Światowid
  • Toruń
    • Centrum
  • Legnica
    • Piast
  • Chorzów
    • Panorama
  • Szczecin
    • Pionier
  • Polanica Zdrój
    • MCK
  • Bytom
    • Becek
  • Świecie
    • Wrzos
  • Częstochowa
    • Iluzja


Polecam!

Klaudia


EDIT! film już do obejrzenia na tvnplayer  http://tvnplayer.pl/filmy-online/mistrz-tanca-powraca,14703.html  :))

aktualizacja - zdjęcie


zdjęcie moich włosów zrobione przed chwilą

na noc olejowane Babydream fur mama na włosy zmoczone miksturą- woda, sok aloesowy, kropla pantenolu i kropla kwasu hialuronowego.
umyte nivea baby, drugie mycie szamponem naturia siberica o&n, na to maska alterra granat aloes na około 10 minut.

o mojej pielęgnacji włosów przez ostatni miesiąc możecie przeczytać TU  i TU


cieszę się, że w końcu dodałam zdjęcie włosów, chociaż zrobione telefonem :) cóż to za blog włosowy bez zdjęć ;)


pozdrawiam,

Klaudia

środa, 22 sierpnia 2012

11 pytań






  1. Twoja największa pasja to
taniec towarzyski

2. Co zrobiłaś w ostatnim tygodniu, aby ją rozwinąć?

Tutaj Twoja największa zaleta : "Podobno umiem zadawać odpowiednie pytania które motywują moich znajomych do zmian :)" sprawdza się w 100% :D niestety, ostatnio nie robię NIC poza oglądaniem filmików na yt z tańcem. Mamy salę w remoncie, ale to nie jest usprawiedliwienie, mogłabym rozciągać się, trenować kondycję... Zmusiłaś mnie do zastanowienia się i bardzo mnie to cieszy! :)

3. Gdybyś mogła spełnić tylko jedno marzenie, jakie by ono było?

Hmm.. moja pierwsza myśl to mistrzostwo świata w tańcu towarzyskim. Po zastanowieniu, przekonałam się tym bardziej :D podróże, turnieje, lekcje z najlepszymi trenerami, nauczanie innych... i to wszystko z moim chłopakiem.. rozmarzyłam się! :)


4. Człowiek,którego chciałabyś poznać to?

Katusha Demidova.

5. Dlaczego właśnie ta osoba?

Pozostaję w temacie tańca ;) to tancerka, mistrzyni świata zawodowców w stylu standardowym... W bardzo młodym wieku przeszła na zawodowstwo i przeprowadziła się do USA- miała 16 lat. Ale dlaczego właśnie ona?.. pierwsza przyszła mi na myśl. Miałybyśmy o czym pogadać, chętnie bym posłuchała jej i jej rad :)

6. Pomalowane paznokcie, czy rzęsy?

Rzęsy! Paznokcie maluję jak już baaardzo mi się nudzi :D

7. Nowe buty, czy torebka?

Buty, zdecydowanie. Torebkę kupuję jak już muszę, zwykle chodzę dłuuugo w jednej, aż jej nie zedrę (około roku lub trochę dłużej), noszę w niej wszystko, nie lubię się przepakowywać do innej bo zawsze zapomnę czegoś ważnego. 

8. Wybierasz wygodę (np. baletki) czy cierpisz w milczeniu na szpilkach?

baletki. Kiedyś chodziłam dużo w szpilkach ale wygoda górą. Szpilki plus mój kręgosłup... masakra.

9. Ulubiony trik kosmetyczny

Niestety, na to pytanie nie odpowiem bo nie mam takiego :)

10. Ulubiony kosmetyk kolorowy

krem BB Missha perfect cover

11. Ulubiony zabieg pielęgnacyjny

maseczka ze spiruliny- z powodu widocznych efektów :)



odpowiedziałam na pytania i zrobiło się późno :) jutro może wymyślę własne i poślę TAG dalej... 

Pozdrawiam!

Klaudia

produkty, których używam obecnie

Słowem wstępu- albo mam mało wymagające włosy, albo ja sama jestem mało wymagająca, ale rzadko kiedy jestem niezadowolona z jakiegoś produktu do włosów... może dlatego, że czytam składy przewiduję mniej więcej- nada się ta odżywka czy nie ;)
Pierwotnie ten post miał tytuł - ulubione produkty do włosów, jednak zdałam sobie sprawę właśnie z tego, że tak naprawdę nie mam ulubieńców poza maską Biovax. Rzadko trafia mi się bubel. kosmetyki, które stosuję teraz zadowalają mnie jednak będę szukać dalej- lubię urozmaicenie.
Polecam zajrzeć w zakładkę- opis moich włosów i moja historia włosowa- może okazać się przydatne przed przeczytaniem poniższego posta, szczególnie punkt o olejowaniu.


Teraz używam i jestem zadowolona:

Kosmetyki:
  1. Szampon do codziennego użyku - żongluję ;) Naturia Siberica objętość i nawilżenie, Equilibra Aloesowy (ma ALS, ale po żelu aloesowym.. jeszcze testuję, na razie ok), Babydream fur Mama.
  2. Szampon do oczyszczania raz na tydzień: Joanna Naturia z pokrzywą i zieloną herbatą
  3. Odżywka - Naturia Siberica O&N, w ramach urozmaicenia czasem któraś z Alterry lub słynna różowa Isana- z olejem babassu
  4. Maski- Biovax do włosów ciemnych <3 , Drożdżowa maska babuszki Agafii- na skórę głowy
  5. Odżwyka b/s - Joanna balsam z miodem - na końce włosów -5cm, teraz cierpią na przesusz po farbowaniu. Daje radę :) jest widocznie lepiej z nią niż bez niej, a czy w dłuższej perspektywie da efekty?.. zobaczymy ;)
  6. Wcierki- brak (mam, ale nie używam regularnie więc nie ma sensu o nich pisać)
Maski stosuję w zależności od stanu włosów- jeszcze do niedawna raz na tydzień, ale po farbowaniu i innych nieprzyjemnościach, których doznałam u fryzjera prawie 2 tygodnie temu - pisałam o nich w poprzednim poście- używam masek nawet 3 razy w tygodniu i zwykle są urozmaicone półproduktami i olejami.

Pólprodukty:
  1. Potrójny kwas hialuronowy 1,5% - uwielbiam! dodaję do masek
  2. D-pantenol - jak wyżej :) zawsze w parze.
  3. Hydrolizat keratyny - kiedy dodaję w mniejszym stężeniu do maski- około 2% widzę dodatkowe działanie nawilżające takiej maski
  4. Hydolizowane białka jedwabiu - dodane do maski w stężeniu 5% świetnie wygładzają i prostują moje włosy
  5. Witamina B3 niacynamid - stosuję trochę z wiary, że podziała, bo nie widzę za dużej różnicy. Na pewno wymaga większej ilości czasu
  6. Mocznik - podobnie jak B3 nie robi mi za dużej różnicy
  7. Witaminy All-in-one - jak wyżej ;)
  8. Sok z aloesu - do psikadła do włosów, dodaję też do maski gdy wyjdzie mi za gęsta
numery 4,5,6,7 obecnie  wyszły z użycia bo się skończyły :) kupię jeśli na koniec miesiąca okaże się, że zostały mi pieniądze...
innym półproduktem, jakiego używam jest miód-nie dodaję go jednak za dużo z obawy, że rozjaśni mi włosy. Dokładniej - 20% maski.


Oleje:
  1. kokosowy - bardzo fajnie
  2. z orzechów włoskich - bardzo fajnie
  3. lniany- puch! dodaję tylko do masek- tam nie szkodzi
  4. Sesa - super :)
  5. rafinowany z nasion bawełny - w połączeniu z kwasem hialuronowym [link] - super!
  6. arganowy, ze słodkich migdałów- szału nie było, ale dam jeszcze szansę (jak kupię...)
  7. babydream fur mama- wczoraj kupiłam i zaczynam intensywnie testować ;)
  8. shea, kakaowy - ulubione <3
Także za jakiś czas uaktualnienie listy z olejami jak i z półproduktami- z olejami jak w końcu je wypróbuję, z półproduktami jak zamówienie na ZSK w końcu dojdzie do skutku.



Mam wielkie obawy, że ten post pomimo moich starań nie jest zbyt.. przyjazny do czytania. Wszelkie wskazówki dotyczące poprawy stylu mile widziane, włosowe wskazówki również :)

czy ten post okazał się choć trochę przydatny? piszcie! :)

niedziela, 19 sierpnia 2012

bardzo spóźniona "aktualizacja" lipiec/sierpień


Dzisiaj małe oszukaństwo. To notka, którą napisałam na początku sierpnia z myślą o aktualizacji gdy zrobię zdjęcie, zdjęcia nie ma... a posta szkoda mi kasować ;) więc oto jest.


W lipcu używałam:

SZAMPONY:
Naturia siberica Objętość & Nawilżenie
Babydream fur mama
Alterra morela i pszenica

ODŻYWKI:
Naturia siberica O&N
Oraz 2-3 inne ale były to jednorazowe użycia niewarte wspomnienia.

MASKI (1-2 razy w tygodniu)
Drożdżowa  BABUSZKI AGAFII na skórę głowy
Na resztę włosów niepowtarzalne ;) mieszanki z masek kupnych i półproduktów- jak to zwykle u mnie. Maski, które używałam do tuningowania to alterra granat &aloes (maska lub odżywka, zależnie od humoru), dorzucałam też odżywkę naturia siberica , maskę drożdżową wyżej wspomnianą, odżywkę morela i pszenica alterry.

WCIERKI:
Kilka razy jantar
Kilka razy olejek łopianowy z papryką Green Pharmacy

PÓŁPRODUKTY:
Olej z orzechów włoskich
Olej lniany - do masek, solo nałożony na noc mega spuszył mi włosy
Olej z nasion bawełny - kończy się :(
Keratyna hydrolizowana
Jedwab hydrolizowany- skończył się :(
Kwas hialuronowy 1,5%
d-pantenol
witamina b3 - skończyła się :(
mocznik -skończył się :(

te smutne minki są mylące ;d ponieważ cieszę się, że mogę nareszcie zrobić zamówienie na zsk bez najmniejszych nawet wyrzutów sumienia, bo w końcu to same potrzebne rzeczy ;)  przy okazji wrzucę do koszyka l-cysteinę i aloes zatężony… i pewnie coś jeszcze

Do objawień lipcowych mogę zaliczyć opanowanie puszących się włosów- wiedziałam, że punkt rosy, wiedziałam, że emolienty, ale mówiłam sobie- no przecież dodaję oleje do masek… aż w końcu dotarło do mnie- może za mało?... Faktycznie,  trochę za mało ;) Dodałam więcej niż zwykle i puch zniknął- ot, cała tajemnica :D Niestety nie podam dokładnych stężeń bo zawsze maski tuninguję na oko. To będzie mój plan na najbliższy czas- w końcu mądrze i dokładnie zrobić maskę. Nie to, że poprzednie mi szkodziły- przeproteinowanie zdażyło mi się tylko raz, na początku zabawy z półproduktami. Chcę napisać porządną notkę o moim tuningowaniu masek, a nie da się tego zrobić pisząc – szczyptę witamin, trochę pantenolu i jeszcze szczyptę witamin bo jeszcze za mało chyba ;) a tak wygląda moje tuningowanie.
Nieśmiało zaczynam też walkę z wypadaniem włosów. Nieśmiało, bo nie wiem czy jest sens- przy obecnej długości i kolorze włosów wydaje mi się, że wypada mi całe mnóstwo włosów, jednak po policzeniu to nie więcej niż 50 włosów przy myciu i zaraz po, niezależnie od użytego szamponu.


Co się zmieniło przez te dwa tygodnie? 

Niewiele ;) zaczęłam używać szamponu aloesowego equilibra (ale co kilka myć, na co dzień myję delikatniejszymi szamponami) oraz mojej ukochanej maski biovax do włosów ciemnych.
Pofarbowałam włosy u fryzjera - poskarżyłam się na szybkie wypłukiwanie się farby i fryzjerka poleciła mi farbę Elumen Goldwella- kolor wyszedł ładnie i równomiernie, minął tydzień od farbowania, leci mi kolorowa woda przy myciu ale kolor na włosach się trzyma :)


Wyznania włosomaniaczki ;)

Tydzień temu zafundowałam włosom masakrę- piątek farbowanie i wszystkie "przyjemności" związane z wizytą u fryzjera- suszenie, modelowanie, gorący nawiew suszarki.. przynajmniej nie dałam ich wyprostować :) w sobotę i w niedzielę byłam na weselu, więc znów fryzjer, stylizacja na gorąco i mnóstwo lakieru... przyniosłam swój szampon- equilibra aloesowy i za każdym razem myto mi nim włosy, w niedzielę zebrałam odwagę i powiedziałam praktykantce jak ma mi umyć włosy- metodą OMO, bez nakładania szamponu na długość i żeby za drugim O potrzymała chwilę dłużej odżywkę... na szczęście bez żadnych protestów tak zrobiła :) teraz się uśmiecham, ale wtedy nie było mi do śmiechu. Moja siostra, która była czesana przez inną fryzjerkę równocześnie ze mną upominała mnie żebym nie robiła takich min, bo podobno wyglądałam jakbym miała zacząć płakać :D najgorsze chwile przeżyłam w trakcie kręcenia włosów, kiedy widziałam jak paruje z nich woda...  Anegdotka- zaraz po tym, jak Angelika (ma siostra) śmiała się ze mnie, że będę płakać zaczęła przyglądać się swoim końcówkom-suchelcom i zobaczyłam łzy w jej oczach, ale spokojnie, zaraz się opanowała :D
Myślałam, że będę musiała przepraszać się z moimi włosami przez miesiąc, jednak okazało się, że wystarczyło dwukrotne nałożenie maski biovax do włosów ciemnych- raz nietuningowanej, raz z dodatkami.


kolejny post planuję o  porowatości moich włosów, ulubionych produktach- w ramach akcji "Znajdź swoją włosową siostrę" u siempre-la-belleza.blogspot.com. Szykuję też recenzję maski drożdżowej babuszki Agafii :)

Wyjątkowo chaotyczny post, nawet jak na mnie :) dotrwałaś do końca? skrobnij komentarz! :)


czwartek, 2 sierpnia 2012

próbuję szczęścia w rozdaniu



rozdanie na zielony-koszyczek.blogspot.com  (kliknięcie w zdjęcie powyżej otworzy w nowym oknie post z rozdaniem)

od dłuższego czasu jestem obserwatorką tego bloga i polecam go :)

Pozdrawiam :)


poniedziałek, 9 lipca 2012

wakacyjnie

witam :)

dawno nic nie pisałam więc daję znać że żyję i mam się dobrze :) wakacyjne lenistwo wpłynęło też na bloga- paradoksalnie, mimo większej ilości czasu.

już dawno powinnam dodać zdjęcie z aktualizacją włosów ale nie mam aparatu- ten, którym zawsze robiłam zdjęcia włosów należy do moich współlokatorek, które teraz są w Holandii. Pozdrawiam Gosię i Asię i proszę o kosmetyki z Alverde! ;) niestety, dziewczyny będą w Holandii do września :( więc muszę pożyczyć od kogoś aparat w końcu.

co do pielęgnacji włosów, za dużo się nie zmieniło- używałam głównie szamponu nivea baby, a przez ostatni tydzień (odwiedziłam rodzinną miejscowość i za dużo ze sobą nie wzięłam) używam tego czego moja mama i siostra :D czyli babydream fur mama, fitomed do włosów tłustych [link do KWC] a raz nawet umyłam odżywką bo nie było nic innego. Ale byłam z siebie dumna :D próbowałam wcześniej mycia odżywką ale bez przekonania, tym razem musiałam się postarać bo nie miałam wyjścia a musiałam jakoś wyglądać. Jestem tym bardziej dumna że udało mi się umyć włoski tak, że skrzypiały i nie były tłuste tak długo jak po normalnym szamponie - tylko lekki przyklap;) - a była to odżywka niezbyt się nadająca do mycia, otóż: nivea diamond gloss [link do KWC]

w mojej pielęgnacji włosów od 2 tygodni gości maska stapiz sleek line [link do KWC] .
kilka słów na jej temat.
używam jej na różne sposoby, jako maski wzbogaconej półproduktami przed myciem i jako odżywki na chwilkę po myciu. sprawuje się dobrze, rzekłabym nawet że włosy są w lepszym stanie niż zanim zaczęłam jej używać. zapach gumy balonowej- jest dosyć intensywny i utrzymuje się na włosach do następnego mycia. osobiście nie przepadam za zapachem gumy balonowej (makes me sick!..) ale wytrzymuję jakoś, na włosach już nie pachnie tak strasznie ;d wygładza włosy.
 maskę kupiłam zachęcona opinią Anweny o niej oraz jej ceną, polecam ją chociaż pojemność 1000ml brzmi jak wyrok ;d maska jest bardzo wydajna chociaż przez cenę właśnie nie oszczędzam jej wcale. Kupiłam ją na pół z współlokatorką, Asia też jest zadowolona z maski, Gosia wcale (Gosia jest CurlyGirl- kręconowłosa)

jutro idę do fryzjera na farbowanie, ale bez rewolucji, zobaczycie same niebawem :)


na zakończenie muszę podzielić się songiem który leci mi w tle, wydaje mi się mega wakacyjny, może się wam spodoba ;)

czwartek, 21 czerwca 2012

Tag: Powrót do świata bajek.


1. Napisz kto cię otagował, zamieść baner tagu i zasady.
2. Odpowiedz na pytania:
a) Jakie bajki oglądałaś w dzieciństwie lub czytali Ci rodzicie, i które wywarły na Tobie największe wrażenie?
b) Jaką postacią z bajki chciałaś, bądź chcesz być i dlaczego?
c) Z którym bajkowym bohaterem zżyłaś się w dzieciństwie najbardziej i dlaczego?
3. Otaguj 5 osób i powiadom ich o tym.



Zostałam otagowana przez Semper Feminę
dzieciństwo - trudno mi określić jaki to okres, skoro do 17stego roku życia oglądałam namiętnie Disney Channel ;d ale celuję w moich odpowiedziach tak na wiek od 8 do13 roku życia.

 Jakie bajki oglądałaś w dzieciństwie lub czytali Ci rodzicie, i które wywarły na Tobie największe wrażenie?

Oglądałam klasyki- Wilk i Zając, Kot Sylwester i Ptaszek Świergotek, Piotruś Pan, z dobranocek uwielbiałam Smerfy a Muminków trochę się bałam :D chociaż Mała Mi przypominała mi bardzo z charakterku moją młodszą siostrę. Nienawidziłam Tabalugi! :/

Największe wrażenie - Król Lew

czytałam mnóstwo książek, pamiętam teraz Anię z Zielonego Wzgórza-wszystkie części, kochałam miłością wielką Dzieci z Bullerbyn, Szatana z Siódmej Klasy i inne książki Kornela Makuszyńskiego. Najbardziej na mnie wpłynęła cała Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz, warto też wspomnieć Pajęczynę Szarlotty. Uwielbiałam Mikołajka <3 
Już od początku podstawówki czytałam bardzo dużo (3-4 książki na miesiąc), niektóre po kilka razy bo w wiejskiej bibliotece był mały wybór. Niestety, nie pamiętam wielu tytułów. Nie pamiętam też tych, które czytali mi rodzice, czytali mi dopóki nie nauczyłam się czytać sama, a to nastąpiło szybko- miałam około 5-6 lat.

 Jaką postacią z bajki chciałaś, bądź chcesz być i dlaczego?


Chciałam być Lisą z Dzieci z Bullerbyn! Świetnie się bawili, może kojarzyła mi się trochę ze mną i moim dzieciństwem na wsi :) poza tym Lisa była taka ułożona, zawsze miała porządek w pokoju :D ja tego do dzisiaj nie opanowałam. :D


Z którym bajkowym bohaterem zżyłaś się w dzieciństwie najbardziej i dlaczego?


Pierwsze co przychodzi mi na myśl to Wilbur z Pajęczyny Szarlotty... a druga to Ania z Zielonego Wzgórza :)




Aż zachciało mi się przeczytać te książki jeszcze raz! :)

Czytasz ten tekst? Czuj się oTAGowana!  :)


Pozdrawiam,

Klaudia

środa, 20 czerwca 2012

moje olejowanie

Podzielę się z dziś z Wami moim nowym odkryciem dotyczącym olejowania włosów - mieszanie oleju z kwasem hialuronowym. Być może nie jest to nic nowego- ale nie spotkałam się z tym wcześniej na żadnym blogu więc pozwalam sobie o tym napisać :)

Olśniło mnie przy chyba setnym już z kolei nakładaniem na twarz właśnie takiej mieszanki- nic nowego ani odkrywczego. Tego dnia miałam wyjątkowo ściągniętą i suchą skórę, więc gdy stęknęłam z rozkoszy po nałożeniu mieszanki  (achh nawilżenie....) spojrzałam w lustro i zapytałam sama siebie- dlaczego jeszcze nigdy nie wypróbowałam tego na włosach? I czym prędzej przystąpiłam do naprawienia tego niedopatrzenia! ;) na dłoni rozmieszałam  Potrójny kwas hialuronowy 1.5%  z olejem rafinowanym z nasion bawełny, około 15% mieszanki stanowił kwas. Nałożyłam na włosy wcześniej potraktowane moją odżywką-psikadłem (składa się z hydrolatu lawendowego, wody, liposomów- ekstraktu ziołowego, witaminy b3 odrobiny protein -po trochu jedwabiu, keratyny i elastyny, trochę mocznika i d-pantenolu. Oprócz liposomów- reszta składników w ilościach śladowych.


Efekt?  


Włosy dużo lepiej nawilżone niż po zwykłym olejowaniu - suszyłam je dłużej niż zwykle, myślałam nawet w trakcie że nie domyłam oleju. Kiedy wyschły, były dociążone, gładkie, ale nie obciążone :) efekt został dłużej niż tylko do następnego mycia.


Polecam kwas hialuronowy jako półprodukt o wielu zastosowaniach- po zmieszaniu z olejem serum do twarzy, można dodawać go do gotowych masek (zawsze ląduje u mnie w masce przy tuningowaniu ;)) i najnowsze zastosowanie- mieszanie z olejem przy olejowaniu włosów!



Co sądzicie o moim pomyśle? Piszcie!

Pozdrawiam,

Klaudia :)

sobota, 16 czerwca 2012

niewłosowo- Missha perfect cover

Witajcie :)

Dzisiaj przedstawię Wam podstawę mojego makijażu- krem bb missha perfect cover nr. 21
moje opakowanie jest już dosyć zniszczone, mogę wkleić zdj ale właściwie jak wygląda Missha każdy widzi ;) tylko, że mój kolor to 21 a na zdjęciu powyżej widzimy no. 23.

Na temat składu zostało wiele powiedziane, w skrócie- opiera się na silikonach i parafinie, więc bez właściwego demakijażu może skończyć się źle ;) odsyłam Was w tym momencie do tego posta Azjatyckiego Cukru
Metodę OCM z kolei opisała dokładnie w poście SemperFemina.

wtrącając swoje trzy grosze- ja używam zwykle olejku z Biochemii Urody, pomarańczowego. Radzi sobie dobrze ze zmywaniem silikonów i ogólnie makijażu ;) jednakże drugi raz raczej go nie kupię, spróbuję ukręcić coś sama- w końcu to nic skomplikowanego.

Wracając do recenzji- to śmieszne, ale nie umiem ocenić trwałości! Spoglądam w lustro w ciągu dnia po 5,6 godzinach od aplikacji i nie czuję potrzeby dołożenia warstwy pudru.. A po 8 h mam wrażenie jakbym nic nie nakładała ;) ALE ja mam paskudny zwyczaj częstego dotykania twarzy. Pewnie bez tego byłoby lepiej. Wnioskuję, że trwałość jest OK :)
Wydajność- świetna. Ponad 2 miesiące niemal codziennego używania, i w tym tempie oceniam, że jeszcze na miesiąc mi wystarczy.
Kolor- idealnie stapia się z moją cerą. Nie mam skóry idealnie matowej po użyciu, ale rzadko mnie korci żeby przypudrować.

Chyba najważniejsze są zdjęcia :) zawsze to jest dla mnie najważniejsze jak czytam czyjeś recenzje. A na temat Misshy zostało już wiele napisane, a zdjęć nigdy dość :D


po jednej warstwie Misshy


 jak wyżej + puder 2in1 powder& make up manhattan clearface  (punktowo)
mój komentarz?  [klik!]

Czy kupię ponownie? Na pewno :) to mój drugi krem bb, i na razie nie korci mnie aby eksperymentować z innymi :) zdecydowanie też nie wrócę do tradycyjnych podkładów.

BTW,   puder 2in1 powder& make up manhattan clearface zasługuje na osobną recenzję... Jest absolutnie cudowny.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Używacie lub używałyście kiedyś kremów BB?

Pozdrawiam!

Klaudia


EDIT:
to zdjęcie ze stycznia 2013r, nadal missha, tutaj widać jak wygląda jedna warstwa misshy na skórze mniej problemowej (skóra ta sama :D ale problemów mniej- tylko zauważalne łuszczenie i burak po atredermie):