poniedziałek, 9 lipca 2012

wakacyjnie

witam :)

dawno nic nie pisałam więc daję znać że żyję i mam się dobrze :) wakacyjne lenistwo wpłynęło też na bloga- paradoksalnie, mimo większej ilości czasu.

już dawno powinnam dodać zdjęcie z aktualizacją włosów ale nie mam aparatu- ten, którym zawsze robiłam zdjęcia włosów należy do moich współlokatorek, które teraz są w Holandii. Pozdrawiam Gosię i Asię i proszę o kosmetyki z Alverde! ;) niestety, dziewczyny będą w Holandii do września :( więc muszę pożyczyć od kogoś aparat w końcu.

co do pielęgnacji włosów, za dużo się nie zmieniło- używałam głównie szamponu nivea baby, a przez ostatni tydzień (odwiedziłam rodzinną miejscowość i za dużo ze sobą nie wzięłam) używam tego czego moja mama i siostra :D czyli babydream fur mama, fitomed do włosów tłustych [link do KWC] a raz nawet umyłam odżywką bo nie było nic innego. Ale byłam z siebie dumna :D próbowałam wcześniej mycia odżywką ale bez przekonania, tym razem musiałam się postarać bo nie miałam wyjścia a musiałam jakoś wyglądać. Jestem tym bardziej dumna że udało mi się umyć włoski tak, że skrzypiały i nie były tłuste tak długo jak po normalnym szamponie - tylko lekki przyklap;) - a była to odżywka niezbyt się nadająca do mycia, otóż: nivea diamond gloss [link do KWC]

w mojej pielęgnacji włosów od 2 tygodni gości maska stapiz sleek line [link do KWC] .
kilka słów na jej temat.
używam jej na różne sposoby, jako maski wzbogaconej półproduktami przed myciem i jako odżywki na chwilkę po myciu. sprawuje się dobrze, rzekłabym nawet że włosy są w lepszym stanie niż zanim zaczęłam jej używać. zapach gumy balonowej- jest dosyć intensywny i utrzymuje się na włosach do następnego mycia. osobiście nie przepadam za zapachem gumy balonowej (makes me sick!..) ale wytrzymuję jakoś, na włosach już nie pachnie tak strasznie ;d wygładza włosy.
 maskę kupiłam zachęcona opinią Anweny o niej oraz jej ceną, polecam ją chociaż pojemność 1000ml brzmi jak wyrok ;d maska jest bardzo wydajna chociaż przez cenę właśnie nie oszczędzam jej wcale. Kupiłam ją na pół z współlokatorką, Asia też jest zadowolona z maski, Gosia wcale (Gosia jest CurlyGirl- kręconowłosa)

jutro idę do fryzjera na farbowanie, ale bez rewolucji, zobaczycie same niebawem :)


na zakończenie muszę podzielić się songiem który leci mi w tle, wydaje mi się mega wakacyjny, może się wam spodoba ;)