sobota, 17 listopada 2012
Maska do włosów - tajska
Maska do włosów - tajska - blask i siła - olej jojoba, ylang-ylang, królewski lotos Planeta Organica Skład: Aqua with infusions of Organic Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Cananga Odorata Flower Oil, Organic Lotus Corniculatus Flower Extract, Tamarindus Indica Leaf Extract, Mangifera Indica (Mango) Seed Oil (olej mango), Acacia Arabica Bark Extract (ekstrakt akacji), Orchis Maculata Flower Extract (ekstrakt różowej orchidei); Cetearyl Alcohol, Glyceryl Srearate, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Dimethicone, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.
korzystam ze zdjęcia, które zrobiłam w ramach haula, bo niestety nie wpadłam na to by zrobić masce osobne zdjęcie a wczoraj wysłałam ją mojej mamie ;d
Konsystencja: bardzo gęsta, woskowa. Źle się nakłada na włosy, przy nakładaniu spada z rąk. Po nałożeniu nie czuć jej na włosach, jakby ją wchłaniały.
Zapach: rzadko kiedy zwracam na to większą uwagę przy kosmetykach, ale tym razem nie dało się tego ominąć. Zapach jest bardzo mocny, kwiatowo-kadzidlany, duszący. Zdecydowanie nie uprzyjemnia stosowania.
Działanie: użyłam jej kilkakrotnie, 2 razy pod folią i czapką, podgrzaną na pół godziny. Wtedy efekt był najlepszy, chociaż i tak niezadowalający- włosy u nasady nie były przyklapnięte, były bardzo miłe w dotyku, miękkie i błyszczące. Jednak pozostała część włosów jakby nie zauważyła nałożenia maski- gdy były jeszcze mokre były bardzo sztywne i nieprzyjemne, po wyschnięciu były już lepsze ale nie jest to efekt jakiego oczekuję po trzymaniu maski przez pół godziny na włosach. Stwierdziłam, że może w masce jest za mało humektantów i raz użyłam jej wzbogaconą półproduktami: kwasem hialuronowym, pantenolem, mocznikiem, zatężonym aloesem i odrobiną oleju orzechowego. Wtedy włosy były bardziej nawilżone, jednak szybko zrobił się 'przychlast'. Nałożyłam też maskę na 10 minut i trzymałam pod czepkiem foliowym. Efekt- włosy nieobciążone, trudniejsze do rozczesania niż po innych maskach czy odżywkach, wymagały serum silikonowego.
Można powiedzieć, że nie jest to pełna recenzja skoro użyłam tej maski raptem kilka razy. Stwierdziłam jednak że nie ma sensu się męczyć i oczekiwać na efekty długofalowe. Maskę wysłałam mamie, która ma krótkie włosy i przyda jej się maska nieobciążająca włosy.
Zdecydowanie lepsze wrażenie zrobiła na mnie toskańska maska tej samej firmy, użyłam jej tylko raz, ale bardziej nawilżyła moje włosy i zakochałam się w jej zapachu.
Używałyście kiedyś kosmetyków tej firmy? Lubicie je?
Pozdrawiam,
Klaudia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hmm...no to nie wiem..bo miałam ochotę na tę maskę oczywiście :D aczkolwiek wczoraj sama zrobiłam sobie maskę w stylu rozpaczliwym( nałożyłam sobie i Zosi i u obydwu efekt piorunujący!,maska składała się z: pół kostki drożdży, żółtka, kilku łyżek mleka, łyżeczki miodu, dwóch łyżeczek mieszanki oleju lnianego i rycynowego, do tego długi psik odżywki Alverde, mały psik d-pantenolu, średni psik gliceryny i żeby czymś tę lurę zagęścić - po dwie łyżeczki glinki zielonej i ghassoul. Nakładało się nie najgorzej, nic specjalnie nie spływało, założyłam czepek, ręcznik i potrzymałam pół godziny. Przy spłukiwaniu i myciu przeraziłam się, że zrobiłam sobie ała, bo włosy były niesamowicie tępe i suche, nałożyłam odżywkę z Isany na 2 minuty, spłukałam i po wyschnięciu...aaaa! Super! Błyszczały jak szalone, odbite od nasady, nie spuszone ale o fajnej objętości. U Zosi to samo. Byłam dumna jak paw :D Musiałam się tym podzielić :)
OdpowiedzUsuńto super, że Ci wyszła godna mieszanka :) ja zauważam znaczne zagęszczenie maski właśnie po dodaniu d-pantenolu i żelu hialuronowego. Ale żeby zagęścić maskę z żółtkiem i mlekiem to chyba aż za dużo musiałabym ich dodać ;d łał, nigdy nie dodawałam glinki do masek, mój sposób na dodanie włosom blasku to maska z dodatkiem henny. Ostatnio zrobiłam to tak: połowa maski- henna khadi rozmieszana z ciepłą wodą jak do farbowania a reszta to maska alterry granat aloes. Lekko zafarbowało mi włosy, ale po tygodniu już koloru nie ma ;)
Usuńmożesz tę tajską maskę pożyczyć od Gosi, zostało jej jeszcze z 80% opakowania!:)
no tak :D Gosia..:)
OdpowiedzUsuńwitam koleżankę z Olsztyna :) dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem, zapraszam do podglądania mnie :)
OdpowiedzUsuńwww.biankasworld.blogspot.com ! :)
nie znam jej, gdzie mozna ja kupic?
OdpowiedzUsuńja kupiłam na bioarp.pl, wtedy kosztowała 27,5zł ale widzę,że zdrożała.Taniej można dostać na kalina-sklep.pl
UsuńCo do zapachu się zgodzę, niestety jest okropnie duszący :( Ale konsystencja gęsta jak dla mnie jest wielkim plusem, bynajmniej przy nakładaniu. Mam tylko nadzieję, że nie będzie obciążać. Na razie użyłam jej tylko raz, więc co do reszty jeszcze się nie wypowiem ;)
OdpowiedzUsuńhej
OdpowiedzUsuńdostałas moze juz to mydło ktore wygrałąs w rozdaniu ? bo ja nadal nie .. odp.u mnie na blogu
Witam :) Na bloga wpadłam przypadkiem ^o^ Długo szukałam czegoś o włosach, mam długie i chętnie czytam blogi dzięki którym dowiem się więcej o ich pielęgnacji i o uczesaniach :) Będę wpadać, obserwuje ^^
OdpowiedzUsuńwitam, zapraszam :)
UsuńJeszcze tej maski nie miałam, ale przyjdzie czas i na nią :)
OdpowiedzUsuńrównież tej maski jeszcze nie miałam, aktualnie szukam jakiejś dobrej na suche włosy... zamówiłam Wax ;D
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o ten tradycyjny wax to nie miałam nigdy i jakoś mnie nie kusi przez sls w składzie ;)
Usuńostatnio użyłam jej pierwszy raz i się trochę zawiodłam, zapach bardzo intensywny, na razie mi się podoba, ale wydaje mi się że szybko się znudzi, włosy nie były jakoś specjalnie nawilżone, może trochę bardziej niż zwykle się błyszczały
OdpowiedzUsuńto podobnie jak u mnie ;)
Usuńmnie zapach bardzo zawiódł bo uwielbiam zapach lotosu a tam zdecydowanie go nie czuję
ja jeszcze jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie znam. Skłąd wygląda ciekawie mimo tego dimethicone przy końcu ;)
OdpowiedzUsuńMoże nie lubicie się z jojobą?
możliwe, nie kojarzę żebym używała kiedyś innych kosmetyków z jojobą więc nie mam porównania ;)
UsuńKochana gdzie kupiłaś takie ciekawie zapowiadające się produkty? Obserwuję.
OdpowiedzUsuńbioarp.pl , ale polecam też http://kalina-sklep.pl/ :)
Usuńwitam :) jak widać za dużo się u mnie nie dzieje niestety:( ale nie chcę pisać na siłę, czekam na wenę..