piątek, 10 lutego 2012

Aktualizacja :) i kilka słow o olejku Khadi na porost włosów






Tak wyglądają moje włosy na dzień dzisiejszy, standardowo na noc olejek Khadi na porost włosów nałożony na skórę głowy i w miarę możliwości na całość i olejek Sesa na resztę czyli tak od połowy włosów. Umyte szamponem Barwa Ziołowa (Brzoza), drugie mycie Johnson's Baby a następnie odżywka Alterra Aloes i Granat  dosłownie na minutkę (wczoraj i przedwczoraj nakładałam maskę na godzinę, więc dziś uznałam, że dla odmiany użyję odżywki ;)  )  Od czasu ostatniego zdjęcia były farbowane Henną Orzechowy Brąz. Zdjęcie z fleszem.




Niestety, nie zauważyłam znacznego porostu włosów. Lub wręcz ŻADNEGO. Od ponad miesiąca stosuję olejek Khadi na porost, niestety u mnie porostu nie przyspieszył, mimo używania go 3-4 razy w tygodniu.
Ma jednak swoje plusy. Pierwszy to pojawienie się baby hair  - chociaż to też dyskusyjny temat, nie jestem pewna czy to on jest sprawcą, z jednego prostego powodu - dowód poniżej:


Coś za długie na trochę ponad miesiąc stosowania ;d  ale wcześniej ich nie widziałam. Może takie nowe włoski rosną szybciej? Aby oddać sprawiedliwość, wymienię pokrótce co stosowałam w ciągu ostatnich dwóch miesięcy- na samym początku piłam drożdże, 1/4 kostki rozpuszczałam w gorącej wodzie, dodawałam mleka i miodu żeby było znośne. Wydaje się prawdopodobne, że to drożdżom zawdzięczam wysyp baby hair, jednak biorąc pod uwagę że mój zapał trwał około 10 dni- znów można zwątpić ;)
Później używałam Amli Gold na skórę głowy i całe włosy, ale też niedługo- dopóki nie zakupiłam Khadi, więc  jakieś  dwa tygodnie. 

Za dużo tych domniemań!  Powinna być jasna, jednoznaczna recenzja :D może kiedyś do tego dojdę.

Z pewnością mogę powiedzieć, że Khadi pomógł mi ograniczyć wypadanie włosów. Dlaczego z pewnością? Kiedy po sesji (egzamin zaliczony w pierwszym terminie, nagroda- trzy tygodnie wolnego :D )   wyjechałam do domu na tydzień, nie stosowałam Khadi i wypadanie powróciło. Wydaje się nieprawdopodobne, jak to tydzień bez Khadi i znów wypadają? A jednak.




Moim nowym sprzymierzeńcem w walce o długie włosy są tabletki Calcium Pantothenicum - dowiedziałam się o nich z   http://aniamaluje.blogspot.com/2011/10/wos-ci-z-gowy-nie-spadnie-czyli-jak.html  . 
Stosuję te tabletki od poniedziałku, czyli już piąty dzień ;)  pewnie będę mogła powiedzieć coś na temat ich działania za miesiąc. Takie postanowienie ;d używać kosmetyku/ suplementu przez miesiąc aby być pewnym działania a nie skakać z kwiatka na kwiatek. Typowy zapał świeżo wyklutej Włosomaniaczki :)


7 komentarzy:

  1. miałaś zdać realcję z zażywania CP :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwszy komentarz na moim blogu, idę po szampana :D kurczę, zaniedbałam bloga i to bardzo, ale mam ochotę go wskrzesić ;)
      nie robiłam dawno zdjęć włosów, więc nawet nie wiem czy urosły.. zrobię na pewno ale w bliżej nieokreślonej przyszłości bo w ten weekend jestem wyjątkowo zalatana :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. dziękuję ślicznie:) muszę w końcu zebrać się z aktualizacją włosów :d

      Usuń
  3. właśnie szukam czegoś na porost włosów, może niekoniecznie żeby rosły szybciej, ale właśnie o takie baby hair mi chodzi - ostatnio sporo włosów wypada mi w czasie mycia i przydałoby mi się trochę nowych;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli nie wypada Ci więcej niż 150 dziennie to nie ma co panikować :) ale faktycznie, bejbiki zawsze mile widziane :)

      Usuń